Praca tłumacza

Dzisiaj napiszę parę słów nie o samym tłumaczeniu, a o tym wszystkim, co wpływa na ten proces – ogólnie rzecz ujmując, o otoczeniu tłumacza.

Zacznę może optymistycznie od tego, co, moim zdaniem, pomaga w pracy właściwie nie tylko tłumacza, a każdej osoby siedzącej przy biurku długie godziny. No właśnie – siedzącej. Bardzo ważne jest wygodne siedzenie. Naprawdę polecam inwestycję w dobry fotel, pomagający w zachowaniu prawidłowej postawy ciała przy biurku. Ważne jest szczególnie zabezpieczenie odcinka lędźwiowego kręgosłupa przed nadmiernym wyginaniem. Ja sobie zawsze podkładam dodatkową poduszkę pod tę newralgiczną część, mimo że mój fotel jest już odpowiednio wyprofilowany. Równie istotny jest odcinek szyjny. Należy tak dostosować pozycję komputera, aby zapobiec wyginaniu szyi ku przodowi. Inaczej bóle głowy gwarantowane (sprawdziłam…).

Co do samego biurka, dobrze gdyby było na tyle duże, aby bez problemu pomieściło laptopa, czy monitor z klawiaturą oraz ze dwa rozłożone słowniki i oczywiście inne potrzebne sprzęty, jak drukarka, lampka, kalkulator (powinien być duży i z funkcją obliczania podatku) i inne. Z drugiej strony, należy pamiętać, że takie biurko sprzyja pewnemu rozpasaniu, które z kolei tworzy bałagan – jeden z głównych czynników przeszkadzających w pracy tłumacza pisemnego.

Bałagan w pracy tłumacza tworzy się szybko. Ja mam szczególnie problem z rozmnażającymi się w zastraszającym tempie kubkami po herbacie. Dodajmy do tego jakieś wydruki, trzy słowniki, nieuprzątnięte elementy hobbystyczne jak aparat fotograficzny i akcesoria do wyrobu biżuterii, czyli nitki, tasiemki, koraliki i leżącego na tym wszystkim kota i proszę: gotowe. Ktoś może powiedzieć: to taki twórczy bałagan. Może i tak, ale w porównaniu do biurka, na którym wszystko ma swoje miejsce (bo takie też zdarzało mi się mieć), muszę powiedzieć, że różnica jest zauważalna. Kiedy mam wokół siebie porządek pracuje mi się zdecydowanie wydajniej. Inne zdanie na ten temat ma wspomniany kot, który bardzo często towarzyszy mi w pracy. Najgorzej jest gdy położy mi się na ręce – jeszcze pół biedy, jak to lewa ręka…

W moim mniemaniu, w pracy tłumacza przeszkadza również nadmiar zewnętrznych bodźców, jakieś uporczywe dźwięki, czy nawet obecność drugiej osoby. Ważne żeby sobie stworzyć odseparowane miejsce pracy, które pozwala na skupienie. Bo praca tłumacza to właśnie przede wszystkim skupienie na  tłumaczonym tekście. Co ciekawe, takim przeszkadzającym bodźcem jest np. dzwonek telefonu, który jest z kolei nieodłącznym elementem pracy tłumacza. Przyznam, czasami gdy mam gorszy dzień i trudniej mi skupić uwagę, a mam do wykonania ważne zlecenie, czasami wyłączam dźwięk w telefonie i moją uwagę skupia tylko zapalony wyświetlacz. Wtedy decyduję, czy odebrać telefon, czy nie przerywać pracy.  Co jest również istotne, to przewietrzenie pomieszczenia, w którym pracujemy i odpowiednia ilość światła, zarówno słonecznego jak i sztucznego. W takim pomieszczeniu trzeba się po prostu dobrze czuć.

Co pomaga, a co przeszkadza w pracy tłumacza pisemnego?
Tagi wpisu: biurko dla tłumacza, co pomaga w pracy tłumacza, co przeszkadza w pracy tłumacza, fotel dla tłumacza, praca tłumacza, proces tłumaczenia, skupienie w pracy tłumacza, słownik dla tłumacza, tekst do tłumaczenia, tłumacz pisemny, tłumaczenie, tłumaczony tekst, warunki pracy tłumacza, wydajna praca tłumacza

Komentarze

    1. Tak całkiem serio to mam nadzieję, że laptop nie jest twoim głównym narzędziem pracy. Ze względu na wielkość liter i spore oddalenie od ekranu jeszcze chwila, i twoje oczy zbuntują się. Tekst ciekawy ale pomięłaś w sposób karygodny jedną istotną informację. Nie przewidziałaś, że na biurku musi się jeszcze znaleźć miejsce na karton z pizzą 😉
      PS. Na swojej stronie masz dziwnie wyglądającą literówkę: „Z naszych usług korzystało bądĄ korzysta już kilkadziesiąt firm i klientów indywidualnych.

    2. Witaj. Co prawda nie jestem filologiem (chociaż noszę się z zamiarem zapisania się na zaoczne studia magisterskie w specjalności „translatorystyka” w bardzo nieodległej przyszłości), ale już od lat (od LO, w gimnazjum miałem lekcje j. niemieckiego) zwracano mi uwagę, czy to expressis verbis, czy też za pomocą ocen 😉 na mój „talent” do j. angielskiego. Test na testcv.com wykazał znajomość języka na poziomie C1 (to maksymalny „zasięg” testu, bo procent poprawnych odpowiedzi uzyskałem praktycznie 100). Tutaj chciałbym zwrócić się do Ciebie z pytaniem/prośbą o polecenie mi jakiejś firmy, która zatrudniłaby osobę, która nie ukończyła studiów kierunkowych ale za to bardzo rwie się do tłumaczenia ot choćby list dialogowych (często wyłapuję b. rażące nieraz błędy w tłumaczonych na polski amerykańskich serialach, czy filmach, mam w tym już spore doświadczenie, obejrzałem tysiące filmów z i bez napisów). Nigdy wcześniej nie popełniłem żadnego oficjalnego tłumaczenia pisemnego dla jakiejkolwiek firmy czy osoby, tłumaczę natomiast sobie samemu w głowie, codziennie czytając jakieś anglojęzyczne teksty czy oglądając takież filmy/seriale. Czy mam szansę, by ktoś zatrudnił mnie na próbę? Jak rozumiem, taka praca polegałaby na tłumaczeniu zdalnym, z domciu – byłbym więc freelancerem, czy tak? Z góry wielkie dzięki za jakiekolwiek rady, linki itp.
      Pozdrawiam sudecko

      1. Hej, no w tym przypadku Ty możesz pytać mnie, a ja Ciebie:) Też chciałabym dostać takie zlecenie, właśnie wiedziona irytacją związaną z poziomem tłumaczeń niektórych filmów, ale z tym ciężko. Myślę, że większość film dystrybucyjnych ma już swoich tłumaczy i trzeba mieć szczęście, żeby taką robótkę dostać. Ja akurat mam wykształcenie filologiczne + studia podyplomowe stricte tłumaczeniowe + prawie 7 lat doświadczenia, a jeszcze nie dostałam takiego zlecenia:) Fakt, jakoś w tym kierunku aktywnie bardzo nie działam. Co mogę Ci poradzić to udzielanie się w internecie, „reklamowanie się”, posty na forach tłumaczeniowych, przeglądanie ofert. Internet to potężna siła. Radziłabym również jednak, abyś zdobył jakiś „papier” tłumaczeniowy, np. dotyczący tłumaczenia audiowizualnego. http://ifa.amu.edu.pl/avt/home.html
        Kiedyś nawet takowe rozważałam. No i zdobycie doświadczenia – poprzez tłumaczenie napisów do filmów z własnej nieprzymuszonej inicjatywy.
        Mam nadzieję, że jakoś pomogłam.
        Pozdrawiam
        Monika

    Dodaj komentarz

O mnie

tłumaczenia z aniglskego
profesjonalny tłumacz angielskiego monika@frogtranslation.com
+48 509 904 198
facebook.com/Frogtranslation
www.tlumaczenia-pisemne.pl

profesjonalny tłumacz 2010-2011 - Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej
- podyplomowe studium przekładu
2007-2009 - Wyższa Szkoła Filologiczna we Wrocławiu
- magister filologii angielskiej
2004-2007 - Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Wałbrzychu
- licencjat filologii angielskiej
Tłumaczenie z ang na polski i z pol na angielski Uniwersytet Warszawski • Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie • Wojskowa Akademia Techniczna w Warszawie • Uniwersytet Wrocławski • Politechnika Wrocławska • Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu • Wydawnictwo Mateusza.pl • Wyższa Szkoła Policji w Szczytnie • Uniwersytet Warmińsko-Mazurski • Wydawnictwo Triglav - zobacz więcej...
tanie tłumaczenia Tłumaczeniem zajmuję się już prawie 20 lat. Stale współpracuję z uczelniami wyższymi i ich pracownikami. Przetłumaczyłam na język angielski kilkadziesiąt książek, setki artykułów naukowych oraz tysiące tekstów użytkowych. Prowadziłam wykład na konferencji językowej dotyczący błędów tłumaczeniowych. Moją specjalizacją są teksty naukowe, techniczne, literackie i użytkowe. - zobacz więcej...
opinie

Pragnę zarekomendować Państwu tłumaczenia Pani Moniki Matykiewicz z Biura Tłumaczeń FROGTRANSLATION. Tłumaczka przełożyła dla mnie (z j. polskiego na j. angielski) kilka specjalistycznych tekstów z zakresu filozofii. Jakość tłumaczeń była bardzo wysoka.

— dr Mariusz Ciszek – Zakład Filozofii i Socjologii Polityki Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach

zobacz więcej opinii...

Formularz kontaktowy



    Opcjonalnie - załącz plik z tekstem:

    Facebook

    Ostatnie wpisy

    • Korekta tłumaczenia wierszy
      Niedawno wykonałam zlecenie korekty tłumaczenia wierszy. To było moje pierwsze ...
    • Błędy w tłumaczeniu książek
      Chciałabym dzisiaj trochę opowiedzieć o procesie tłumaczenia książek, który to ...
    • Przekład powieści z końca XIX wieku
      Dzięki współpracy z Wydawnictwem Vin Ross w moje tłumaczeniowe ręce wpadają bar...
    • Przekład bajek z języka angielskiego na język polski
      Czytelnik i tłumacz bajek dla dzieci Literatura dziecięca od jakichś czterec...
    • Tłumaczenie umowy pośrednictwa na angielski
      Codzienność tłumacza to nie tylko przekład książek i wierszy... Czasem należy z...

    Komentarze

    • Photopolis - "Świetny artykuł. Naprawdę dobrze napisane. Wielu autorom wydaje się, że mają rzetelną wiedzę na ten temat, ale tak nie jest.…"
      Tłumacz polsko-angielski
    • Best Text - tłumaczenia tekstów naukowych - "W angielskiej wersji tłumaczenia, w tym prac magisterskich i doktorskich, zwykle otrzymuje się o 10-15 procent więcej słów niż w…"
      Tłumaczenie streszczenia pracy doktorskiej
    • Joanna - "Czy znalazłeś kogoś chętnego do pomocy? Joanna"
      Tłumaczenie poezji
    • Aniaa - "zwłaszcza kiedy tłumaczy na niewłaściwy czas"
      Czy translator dobrze tłumaczy?
    • Monika Matykiewicz - "Proszę o przesłanie tekstu na monika@frogtranslation.com, aby uzyskać bezpłatną wycenę"
      Tłumaczenie poezji