Z czego korzysta tłumacz ?
Półka tłumacza
Odpowiedź jest prosta: słowniki. Ale nie tylko. Na początku mojej działalności jako tłumacz języka angielskiego, korzystałam głównie z internetu – odkrywałam jego zasoby i byłam pod wrażeniem ilości źródeł, które ułatwiają tłumaczenie z angielskiego na polski i odwrotnie. Po jakimś czasie jednak dotarło do mnie, że źródła internetowe niekoniecznie są godne zaufania, szczególnie, jak chce się swoją pracę wykonywać profesjonalnie. Nie chcąc aby głównym źródłem odniesienia była dla mnie Wikipedia, zaczęłam stopniowo gromadzić słowniki papierowe.
Słowniki ze zdjęcia powyżej to tylko część mojej angielsko-polskiej i polsko-angielskiej biblioteczki. W zapełnianiu jej, zaczęłam od słowników ogólnych, jak Wielki słownik angielsko-polski i polsko-angielski PWN Oxford. Jest bardzo przydatny bo zawiera wiele przykładów użycia danych słówek no i jest źródłem wiarygodnym w profesjonalnym tłumaczeniu. Stopniowo na półce pojawiały i pojawiają się słowniki specjalistyczne, jak choćby mój ostatni zakup: Słownik polsko-angielski, Administracja i prawo administracyjne. Na tę półkę sięgam również po słowniki informatyczne, farmaceutyczne, chemiczne. biznesowe, prawnicze itd. itp. i to nie tylko przy okazji tłumaczeń stricte z danej dziedziny. Czasem np. w tłumaczeniach literackich przydaje się specjalistyczne słownictwo – główny bohater może być przecież naukowcem.
„Zbieram” jednak nie tylko słowniki. Interesują mnie również inne publikacje przeznaczone dla tłumaczy, jak np. Selection of English Documents, czy Teksty egzaminacyjne dla kandydatów na tłumacza przysięgłego… Ze względu na moje ostatnie doświadczenia przygotowywania wykładu dla tłumaczy i pracowników naukowych, moja biblioteka powiększyła się również o kilka pozycji dotyczących teorii tłumaczenia. U mnie w ogóle jest trochę na odwrót, zaczęłam od praktyki, a dopiero później zainteresowałam się teorią na poważnie (bo teoria na studiach była wkuta i zapomniana). Na szczęście teoria pokryła się z praktyką i oczywiście ją wzbogaciła.
Tłumaczenie na angielski wymaga stałego pogłębiania wiedzy, ważne więc by tłumacz sięgał po książki w swojej biblioteczce na tyle często, by nie trzeba było ich odkurzać.