Tłumaczenia naukowe
Tłumaczenie naukowe a komentarze tłumacza
W poprzednim wpisie cytowałam Zofię Kozłowską, która sugeruje, że tłumaczenie tekstu naukowego powinno być opatrzone dużą ilością komentarzy. Przynajmniej ja tak interpretuję zalecenia tej autorki. Z drugiej strony, Jody Byrne, autor książki Scientific and Technical Translation Explained ma na ten temat zgoła inne zdanie:
„Częstym zadaniem dla studentów, przyszłych tłumaczy, jest stworzenie tłumaczenia z objaśnieniami dotyczącymi strategii użytych w danym tekście. Studenci mają więc do dyspozycji narzędzie w postaci przypisów, w których zamieszczają wszelkie komentarze, spostrzeżenia i niejasności dotyczące tekstu, a także jest to miejsce na wyjaśnienie procesów myślowych, które doprowadziły do zastosowania danych rozwiązań tłumaczeniowych. Taka technika jest bardzo przydatna jako pomoc w nauce zawodu tłumacza, jednak w przypadku profesjonalnego tłumacza to bardzo złe rozwiązanie. Co więcej, używanie przypisów to bardzo często najgorsze rozwiązanie, które można zastosować w tłumaczeniu […]. Przypisy, poza tym, że obnażają zagubienie tłumacza i w ten sposób obniżają jego wiarygodność, wpływają negatywnie na odbiór tekstu przez końcowego odbiorcę, który może czuć się zagubiony i zirytowany słabą jakością tłumaczenia.” [tłumaczenie własne – przyp.tłum.]
Pozwoliłam tu sobie wstawić mały komentarz, ponieważ jest to moje tłumaczenie z angielskiego:)
Jody Byrne zaleca zamieszczanie swoich uwag i wątpliwości związanych z tłumaczeniem tekstu dopiero w mailu do klienta, do którego załączamy gotowe tłumaczenie. W ten sposób to zleceniodawca decyduje, które komentarze tłumacza znajdą się w tekście, bo faktycznie wpływają pozytywnie na odbiór tekstu , a które nie bo są zbędne lub stanowią wątpliwości, które da się rozwiać już w kontakcie z klientem.
Są to więc dwie dość skrajne opinie i jak często w takich przypadkach, dobrze jest znaleźć złoty środek i jeśli mamy pewność, że nasz komentarz wpłynie pozytywnie na odbiór tekstu tłumaczenia, „ujaśni” go, to jak najbardziej nie bójmy się go użyć. Myślę jednak, że wszelkie wątpliwości i trudności związane z tłumaczeniem najlepiej jest rozwiewać i rozwiązywać z samym zleceniodawcą. Szczególnie, że przy tłumaczeniu tekstów naukowych jest nim bardzo często sam autor tekstu, który bardzo chętnie podzieli się z tłumaczem swoją ekspercką wiedzą.