Urlop w pracy tłumacza
Urlop w pracy tłumacza
Choć zagadnienie wydaje się banalne lub może nie warte uwagi, ja jednak z punktu widzenia swojej pracy jako tłumacz tekstów w parze językowej język polski-język angielski postaram się przybliżyć to zagadnienie. Ktoś może zapytać: co w tym takiego dziwnego lub interesującego? Urlop w pracy tłumacza, każdy przecież zasługuje na urlop i z tego przywileju korzysta. Ja natomiast mam na myśli inny rodzaj urlopu, nie taki który trwa dwa dni, tydzień lub nawet miesiąc. Mam na myśli dłuższą przerwę w tłumaczeniach trwającą nawet kilka miesięcy, która jest spowodowana określonym ważnym powodem i uniemożliwia tłumaczowi języka angielskiego kontynuowanie pracy.
Czy taka sytuacja, w której może się znaleźć przecież każdy tłumacz, bez względu na jej przyczynę lub okoliczności jej powstania, może mieć jakikolwiek wpływ na tłumacza tekstów pisanych i jego pracę, szczególnie mam tutaj na myśli efektywność i wydajność pracy translatora. Otóż jako tłumacz języka angielskiego, który posiada już pewne doświadczenie w pracy, mogę śmiało powiedzieć, że dłuższa przerwa czy też urlop może mieć znaczący i niestety negatywny wpływ na późniejszą pracę tłumacza języka angielskiego. Choć osobiście nie byłem zmuszony robić sobie dłuższej przerwy w przekładzie, to jednak z perspektywy kogoś kto z tekstami do tłumaczenia styka się praktycznie dzień w dzień, jestem w stanie stwierdzić, że jednym z najważniejszych czynników w pracy każdego doświadczonego tłumacza języka angielskiego, a w już szczególnym stopniu takiego, który dopiero zdobywa „szlify” w zawodzie, jest ciągłość tej pracy, a nawet powiedziałbym duża częstotliwość w tłumaczeniu tekstów.
Dlaczego jest to tak ważne? Odpowiedź jest prosta i z pewnością nie chodzi tutaj o „wypadnięcie z rynku” lub też przegraniu z konkurencją, choć te elementy są również ważne. Chodzi o to, że tłumacz języka angielskiego, który przez dłuższy czas nie ma kontaktu z tekstami do tłumaczenia traci pewien niezwykle ważny rytm, intuicję i swobodę tłumaczenia. Owo „wypadnięcie z rytmu” powoduje, że powrót do tłumaczenia tekstów po dłuższej przerwie może być naprawdę trudny i wpłynąć na jakość tłumaczeń. Bowiem tłumacz, który ma stały kontakt z tekstami, potrafi dowolny tekst do tłumaczenia „rozgryźć” i opracować w stosunkowo krótkim czasie i nie chodzi oczywiście tylko o znajomość słownictwa, ale przede wszystkim o sposób postępowania z tekstem, używanie narzędzi tłumaczeniowych i ogólną praktykę dotyczącą przekładu różnego rodzaju tekstów do tłumaczenia.
Wniosek jaki się nasuwa jest jasny, najlepiej jeśli tłumacz języka angielskiego w ogóle nie robi sobie dłuższych przerw w pracy, bowiem tylko taka sytuacja jest w stanie zagwarantować najwyższą efektywność jego pracy. Jeśli zaś zdarzy się już taka sytuacja, tłumacz tekstów pisanych musi robić wszystko, aby pozostawać w kontakcie z językiem, choćby poprzez czytanie literatury czy też tekstów publicystycznych. To pozwoli w dużym stopniu na uniknięcie całkowitego wypadnięcia z obiegu czy też rytmu, a tym samym z rynku.