Przekład opowiadań dla dzieci na polski
Tłumaczenie opowiadań dla dzieci to jedno z moich ulubionych zawodowych zajęć. Kiedy w przedszkolu mojej córki ruszyła akcja „czytamy dzieciom” od razu zgłosiłam się na ochotnika i miałam już w głowie pomysł na książkę, którą ze sobą przyniosę. Chciałam, by była to pozycja przetłumaczona przeze mnie, co dawałoby mi też okazję opowiedzenia trochę o pracy tłumacza, o tym, że w ogóle istnieją różne wersje językowe książek. Zdecydowałam się na „Kolorowe Miasta” Jany Sedlackovej wydanej w Polsce przez Tata robi książki.
Tłumaczenie książek dla dzieci na polski
Kiedy już przeczytaliśmy o kilku miastach i dowiedzieliśmy się o kilku charakterystycznych budowlach, daniach, czy ludziach Pragi, Londynu, czy Amsterdamu, pokazałam dzieciakom, że istnieje również inna wersja tej samej książki. Jest łudząco podobna, ale napisana w innym języku. Co ciekawe, dopiero przy dzieciakach zorientowałam się, że okładka różni się kilkoma szczegółami. Wersja angielska ma też różne tytuły. Pamiętam, że do tłumaczenia dostałam tytuł „Colourful Cities”. Dałam znać dzieciakom, że choć moja praca to tłumaczenie książek dla dzieci na polski, to one mogą uczyć się angielskiego, tak, bym nie była im potrzebna.
Tłumacz w przedszkolu
Takie odwiedziny tłumacza w przedszkolu to doskonała okazja, by na chwilę oderwać się od komputera, nabrać dystansu do swojej profesji (uwagę dzieciaków udało mi się przykuć na jakieś 15 minut) i przekonania się o inteligencji bardzo młodych ludzi. Kiedy powiedziałam: „tak, w Ziemię walnął wielki kamlot i dinozaury wyginęły…”, rezolutna czterolatka od razu mnie poprawiła: „to była asteroida, proszę pani…”.