Tłumaczenie tekstów technicznych
Biuro tłumaczeń technicznych
Ciężko orzech do zgryzienia …kiedy już się jednak przegryzie taki orzech może on okazać się całkiem smaczny. Wychodząc ze strefy zawoalowanych metafor – porządne i rzetelne przetłumaczenie tekstu technicznego daje dużo satysfakcji. Przede wszystkim dlatego, że taki tekst jest dużym wyzwaniem dla tłumacza, który, co oczywiste, nie może znać się na wszystkim i bardzo możliwe, że obce mu będzie zagadnienie funkcji podnośnika śrubowego, czy pistoletów dozujących do materiałów topliwych.
Dlatego ważny jest tu pewien spryt w korzystaniu z dostępnych źródeł, umiejętność odnalezienia jak najbardziej trafnych odpowiedników w tym drugim języku, pewne wyczucie. Wbrew pozorom nie jest to takie proste. Oczywiście wyszukiwarka Google jest tu bardzo ważnym pomocnikiem, którego „rady” opierają się przede wszystkim na prawdopodobieństwie. Istotna jest tu ilość wyników dla wpisanej frazy i jeżeli wahamy się między dwoma możliwościami to duża przewaga w wynikach jednej z nich może być naszym wybawieniem. Warto jednak zawsze upewnić się u innego źródła – skorzystać ze słownika specjalistycznego, czy zapytać samego specjalisty.
Tłumaczenie instrukcji obsługi to szczególnie odpowiedzialne zajęcie tłumacza, którego pomyłka może być katastrofalna w skutkach. Błędne przetłumaczenie instrukcji danej maszyny na linii produkcyjnej może skutkować na przykład uszkodzeniem ciała użytkownika. Z tego względu, przystępując do tłumaczeń technicznych trzeba mieć świadomość tej odpowiedzialności i mieć pewność, że się tę odpowiedzialność udźwignie. Dlatego przed przyjęciem zlecenia na tłumaczenie instrukcji obsługi trzeba upewnić się, czy się podoła. Nawet tak przyziemny czynnik jak posiadanie słownika technicznego z danej dziedziny jest tu bardzo ważny.
Jednak oprócz słownictwa typowo technicznego, które musi mieć oczywiście swoje precyzyjne ekwiwalenty, warto też zwrócić uwagę na odpowiedni język, składnię i zwięzłość przekazu. W instrukcjach, które używam na co dzień, zauważam nagminną niedbałość składniową, czy nawet ortograficzną, a przecież takie błędy przeszkadzają w prawidłowym zrozumieniu czytanego tekstu, czy nawet to zrozumienie uniemożliwiają. W przypadku instrukcji obsługi taki niezrozumiały tekst jest więc szczególnie bezużyteczny.
Podsumowując, tłumaczenia techniczne to orzech jak najbardziej „do zgryzienia”, trzeba jednak uzbroić zęby w precyzyjne słownictwo techniczne wyszukane z cierpliwością i dokładnością, oraz w dbałość o stylistykę takiego tekstu.