Tłumaczenia dla firm
Tłumaczenia statutu firmy
Statut, to według Wikipedii, „akt prawny regulujący zadania, strukturę organizacyjną i sposób działania podmiotu prawa publicznego lub prywatnego”. W kontekście tłumaczenia, mamy najczęściej do czynienia z tłumaczeniem statutu danej firmy, czy organizacji, który opisuje wymienione wyżej kwestie. Jest więc to tekst wymagający wiedzy z zakresu tłumaczenia tekstów prawniczych, ponieważ statut jest pojęciem języka prawnego.
Jak jest status statutu?
‘Statutu” nie można oczywiście mylić ze „statusem”, który ma inne i znacznie szersze znaczenie. Status może też oczywiście dotyczyć języka prawnego, ale określa sytuację prawną danego podmiotu. Mamy więc status (stan) zatrudnienia, a na Facebooku status związku. Na pewno nie jest więc to akt prawny, w odróżnieniu właśnie od statutu.
Jednak prawdziwe schody mogą pojawić się dopiero, gdy chcemy przetłumaczyć status na język angielski. Może zostawmy kwestię tłumaczenia samego dokumentu bo jest to sprawa zbyt skomplikowana na krótki wpis na blogu (jest zbyt gorąco, aby podejmowała się takiego zadania). Skupmy się skromnie na samym słowie „statut” i możliwym tłumaczeniom na angielski.
Jak przetłumaczyć statut na angielski?
Wszystko zależy od kontekstu. W kontekście aktu prawnego regulującego sposób działania spółki, proponuje się tłumaczenie Articles of Association lub Deed of Association jednak to drugie ma również swoje tłumaczenie na polski w postaci aktu utworzenia spółki lub umowy spółki. Spotkałam się również z opinią, że właśnie Articles of Association to umowa spółki. Inni tłumacze podkreślają, że Deed of Association można tłumaczyć tylko jako statut spółki w przypadku spółek akcyjnych, a np. akt założycielski odnosi się do spółek z ograniczoną odpowiedzialnością. Co wynika z tego akapitu? Bo wiem, że na razie wprowadziłam tylko wiele elementów zamieszania. Właśnie o to chodzi, chciałam pokazać, że tłumacz zawsze zostaje z tekstem sam na sam i sam musi się z nim zmierzyć. Poza tym, każdy statut jest inny i może dotyczyć spółek o różnym statusie, sytuacji prawnej, dlatego decyzja co do tłumaczenia zawsze należy tylko i wyłącznie do tłumacza, niezależnie od tego, co na dany temat mają do powiedzenia inni tłumacze. W przypadku wątpliwości, czy pretensji zleceniodawcy, nie możemy przecież powiedzieć: „przepraszam, ale na forum tłumaczy tak napisali”. Nie jest to zbyt profesjonalne podejście i świadczy o niezdrowym odruchu zrzucania odpowiedzialności na innych zaczerpniętym, na przykład, z poprzedniego ustroju.
Niebezpieczne podobieństwo
Istnieje również angielski ekwiwalent słowa, na temat którego dzisiaj deliberuję, który na pierwszy rzut oka może wyglądać jak niebezpieczna kalka językowa, a który jest podawany w kontekście statutu uniwersyteckiego – to statute. Mamy więc university statute, choć taka fraza ma relatywnie niewiele trafień w wyszukiwarce Google i można ją znaleźć głównie na nienatywnych stronach. Słowem-wytrychem może być w tym kontekście constitution, które pojawia się na stronach University of Florida, czy University of Bristol(w kontekście statutu uczelni oczywiście, nie obchodów uchwalenia konstytucji), lub po prostu regulations.
Tłumacz to człowiek odpowiedzialny
Podkreślam więc ponownie, że to tłumacz musi wziąć odpowiedzialność za swoje słowa „na klatę” i to do niego należy ostateczna decyzja związana z treścią jego tłumaczenia. Takie stwierdzenie wydaje się być oczywiste, ale myślę, że w przypadku takich niejasnych kwestii jak tłumaczenie polskiego słowa statut na angielski, sytuacja staje się nie tak bardzo jednoznaczna. Zachęcam do szukania, szperania, zaciągania informacji i wyciągania słusznych wniosków.