tłumaczenie artykułu historycznego
Ostatnio przyszło mi się zmierzyć z artykułem naukowym o datowaniu panowania Kserksesa i Artakserksesa. Było to tłumaczenie z angielskiego na polski. Od razu muszę przyznać, że nigdy nie byłam orłem jeśli chodzi o historię, a już na pewno nie taką sprzed naszej ery. Klient jest jednak zadowolony z efektu końcowego tłumaczenia. Jak to możliwe?
Polegam na źródłach
Jak już tu wielokrotnie pisałam, praca tłumacza to przede wszystkim research i umiejętność odnajdywania się w meandrach źródeł internetowych. Jeśli chodzi o tłumaczenie artykułów naukowych z zakresu historii, sprawa jest poniekąd ułatwiona. Po źródła wystarczy sięgnąć do… bibliografii. Cała trudność polega tylko na odnalezieniu źródeł w języku docelowym, a jest ich w internecie sporo. Co innego z tłumaczeniem cytatów. Miałam problem z odnalezieniem tłumaczeń na polski tekstów tabliczek klinowych. W rzeczywistości, takie po prostu często nie istnieją. Musiałam więc zmierzyć się z tabliczkami sama i mam nadzieję, że moje tłumaczenia były na tyle czytelne, że okażą się pomocne w dalszej pracy klienta. Zakładam bowiem, że tłumaczenie artykułu było potrzebne specjaliście w tej dziedzinie, który chce sięgać do tekstu w ramach własnej pracy nad tematem.
Polegam na zleceniodawcy
W takich przypadkach bardzo często polegam na eksperckiej wiedzy zleceniodawcy. Jeśli nawet w moim tłumaczeniu coś „nie styka”, to wiem, że sam klient będzie wiedział, jak dany tekst doszlifować. Jeśli ogólny odbiór tekstu jest dobry, a moja praca zadowalająca, to wiem, że wykonałam zlecenie najlepiej, jak umiałam.